Wielki powrót Gwiazdy!

Wielki powrót Gwiazdy!

Już 2:0 po siedemnastu minutach przegrywała Gwiazda Skrzyszów, ale odrobiła we wspaniałym stylu straty i z kwitkiem odprawiła Górnika Pszów 4:2, strzelając zaskakująco podobne do siebie bramki.

Nie wszyscy kibice zdołali jeszcze usiąść na trybunach, kiedy Górnik prowadził już jedną bramką - zawodnik gości świetnie zgrał piłkę głową do swojego kolegi, który strzałem z 7 m pewnie pokonał Lajdę. Gwiazda odpowiedziała po dziesięciu minutą słupkiem Grzegorza Porwoła i zmarnowaną dobitką Dudka, a już akcję później napastnik gości idealnie uderzył z 20 metrów w sam róg bramki Lajdy i skrzyszowianie znaleźli się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. W chwilę później kolejną świetną sytuację zmarnował Dudek, a następnie kibice byli świadkami kuriozalnej sytuacji, kiedy piłka przez 30 sekund kotłowała się na piątym metrze bramki Górnika, ale bramkę kontaktową Gwiazda zdobyła dopiero w 38. minucie dzięki braciom Oślizło - młodszy Krzysztof trafił w słupek, ale do pustej już bramki piłkę dobił starszy Wojciech.

Druga połowa coraz wyraźniej przebiegała pod dyktando gospodarzy, choć na wyrównującą bramkę trzeba było czekać aż do 59. minuty - Krzysztof Oślizło zagrał do Wojciecha Oślizło, który głową zgrał do nadbiegającego Łozowskiego, któremu z najbliższej odległości pozostało tylko wpakować piłkę do siatki. Mimo jeszcze wyraźniejszej przewagi Gwiazdy zwycięska bramka padła dopiero pod sam koniec, kiedy Karol Szuła dośrodkował wprost na głowę Piotra Dudka, który nie zwykł marnować tego typu sytuacji. W końcówce pszowian dobił jeszcze raz Łozowski, kopią akcji, dzięki której padła druga bramka - Krzysztof Oślizło zagrał na głowę Wojciecha i znów z najbliższej odległości dobił piłkę najmłodszy zawodnik Gwiazdy, przypieczętowując świetny dla siebie okres - w czterech ostatnich meczach zdobył trzy bramki i trzy asysty.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości