O jedną bramkę szczęśliwsi

O jedną bramkę szczęśliwsi

Fura szczęścia, a przede wszystkim więcej spokoju dało Gwieździe Skrzyszów zwycięstwo nad Przyszłością Rogów 1:0 po golu głową Wojciecha Oślizło, który wykorzystał dośrodkowanie swojego brata Krzysztofa z rzutu rożnego.

Już w 1. minucie goście mogli objąć prowadzenie, ale Bartosz Hudek zdołał wślizgiem wybić piłkę zmierzającą do bramki skrzyszowian. Przyszłość do końca połowy nie była już zbyt groźna, a Gwiazda zagroziła bramce przeciwnika tylko raz - Piotr Dudek wykorzystał błędy w obronie rogowian, jego strzał obronił jednak bramkarz. Nudna i chaotyczna pierwsza połowa zdecydowanie nie dawała kibicom wrażenia, że wybrali dobry sposób na spędzenie sobotniego popołudnia.

Gra na szczęście ożywiła się w drugiej połowie - dużo groźniejsze akcje zaczęła stwarzać Przyszłość, tyleż szczęścia, co i umiejętności miał jednak Lajda. Gwiazda groźna była tylko ze stałych fragmentów gry - za pierwszym razem Grzegorz Porwoł głową nie zdołał umieścić piłki w siatce po zgraniu Mirosława Stabli, ale poprawka kilka minut później była o wiele lepsza - Wojciech Oślizło znalazł lukę pomiędzy głowami przeciwników a obramowaniem bramki i umieścił piłkę w bramce. Na boisku nadal przodowali jednak goście, ich strzały były jednak albo niecelne, albo lądowały w rękach Lajdy, a zawodnicy Przyszłości, coraz bardziej sfrustrowani, zaczęli grać coraz ostrzej, często w niewybredny sposób komentując także pracę sędziego, za co jeden z nich musiał wcześniej opuścić boisko. Do końca meczu nieskuteczne pozostały zarówno ataki rogowian, jak i kontry Gwiazdy, i po końcowym gwizdku skrzyszowianie mogli świętować zwycięstwo, kontynuując najlepszą punktowo jesień w okręgówce od siedmiu lat.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości